Tak długiej zimy w swoim życiu sobie nie przypominam, a rodzice mówią, że śnieg, ba całe góry sniegu w Wielkanoc to istny ewenement:)
Nie było wyjścia, trzeba było przerobić wielnanocne zwyczaje i dostosowac je do panującej aury.
Zamiast śmigusa - dyngusa ulepiliśmy sobie bałwana, a prima - aprilis zrobiła sobie z Nas aura:)
Tradycyjny Wielkanocny Bałwanek:) |
Fifka:) |
Świąteczny spacerek |
Patrząc na prognozy pogody w tym roku będzie mi dane od razu po zimie cieszyć sie latem, bo ... ale na razie cicho sza :)
1 komentarz:
Halo, halo! Hanka co słychać? :)
Niech ta Twoja mama skrobnie jakąś notkę ;)
Prześlij komentarz