piątek, 24 kwietnia 2009

Cisza jak makiem zasiał

Chodzi oczywiście o ciszę na moim blogu. I nie jest to broń Boże moja wina. Bardzo bym chciała opowiadać Wam o moich przygodach, ale obsługa komputera jeszcze trochę mnie przerasta:) A mama ma lenia; wersja oficjalna: nie ma czasu... Tra ta ta ta! Jakoś nie chce mi się wierzyć. Tata natomiast jakoś się nie kwapi, żeby poblogować.
A co u mnie? Odpukać w niemalowane wszystko ok! Rosnę jak na drożdżach, mam już wszystkie 20 zębów, biegam z szybkością błyskawicy, troszkę się przy tym niestety męczę, gadam jak najęta, uwielbiam tańczyć (szczególnie w rytm "Kiedy powiem sobie dość" i "Kolegów") oraz rysować po czym tylko się da: bloku do malowania, stole, szafkach i ścianach:)
Obiecuje poprawę i częstsze wpisy; muszę tylko cholercia jakoś zmobilizować mamę:)

Brak komentarzy: