Fajne jest to moje przedszkole. I dzieci są fajne, i panie, no i oczywiście rytmika! Raz w miesiącu przyjeżdża do nas teatrzyk, a we wtorek był u nas Święty Mikołaj! Prawdziwy! Z długą brodą i workiem pełnym prezentów! Wszystkie grzeczne dzieci, oczywiście przede wszystkim ja (!), dostały od niego upominki: gry i słodycze. W domu mama niestety słodycze skonfiskowała, ale pozostała mi piękna gra w zgadywanie.
A i jeszcze jedno. Mam narzeczonego. Ma na imię Lolek:) i chodzi do mojej grupy! A dlatego go tak lubię, bo zaczepia tylko mnie! Jak to powiedziała mama, chociaż nie wiem o co jej chodzi, pierwsze koty za płoty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz