środa, 28 maja 2008

Oklaski i takie tam

I tak dzień za dniem uczę się coraz to nowych rzeczy. Tak sobie podpatrywałam co robią mama z tatą jak uda mi się np. pokazać gdzie mam nosek, że ja też postanowiłam spróbować. Chociaż muszę przyznać szczerze, że największą inspiracją był dla mnie program TV "Jaka to melodia". Tam raz po raz słychać brawa. Na marginesie dodam, że jest to jedyny program - oprócz mojej dobranocki, czyli "Faktów":) - jaki rodzice pozwalają mi oglądać; pewnie dlatego, że mamie bardzo się podoba jak tańczę: stoję sobie w rozkroku, rękami się czegoś podtrzymuje, zginam kolanka i ruszam dupką:)
I w końcu spróbowałam. Jedną rączkę trzymałam nieruchomo, a drugą uderzałam. I wyszło! Teraz namiętnie bije brawa przy każdej okazji!
Jeżeli już jesteśmy przy moich najnowszych dokonaniach to bardzo lubię karmić rodziców. Trzymam jabłko i podstawiam pod ich buzię. Żeby nie było wątpliwości o co chodzi podpowiadam im mówiąc: "mniam mniam":) W końcu owoce to same witaminy! A jak sama chcę zjeść jakiś owoc to wyciągam rączkę w kierunku koszyka i mówię: "yyyyyyyyyyyyyy".
Moje zdolności komunikacyjne rozwijają się w tak szybkim tempie, że mama momentami za mną nie nadąża. Np. dzisiaj po obiedzie kompletnie nie mogła zrozumieć dlaczego poraczkowałam do mojego pokoju i usiadałam koło łóżeczka. Ale w końcu gapa załapała, że ja po prostu jestem już zmęczona i chcę, żeby mnie do niego położyła, bo czas na drzemkę.
Ach chciałabym już zacząć mówić. Życie było by wtedy łatwiejsze.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

hahahahahahaha!!! to są również 2 ulubione programy mojego Mateuszka!!! a moze to jest jakoś powiązane z serduszkiem???? ;-)))))))to pewnie sprawka tych z prokocimia;-)))))))))))))
pozdrawiam
agata, mama Mateusza