piątek, 10 października 2008

Słowotwórstwo

Do używanych przeze mnie od dawna wyrazów: mama, tata, Niania itd. w końcu doszły nowe.
I tak "tap tap" to nic innego jak ... kapcie! "Dziadzia" to oczywiście dziadek, "babta" - babcia, a "gchyy" oznacza coś gorącego. Natomiast wyrażenia: "baba" i "mniam mniam" nabrały zupełnie nowych znaczeń. Od dzisiaj "baba" to nie tylko telewizor, ale także laptop, na którym godzinami mogłabym oglądać swoje zdjęcia z dzieciństwa:) "Mniam mniam" dalej wyraża przede wszystkim moją nieodpartą chęć na przekąszenie małego co nieco, a od niedawno także smoczka. Mimo, że jestem wytrwała i bez marudzenia usypiam bez niego, to jednak darzę go - jak słychać - wielką sympatią.
Chciałabym już mówić, bo czasami ciężko mi się dogadać z moimi rodzicami. Nie wiem czy oni naprawdę nie rozumieją czy tylko udają gdy podchodzę do szafki ze smakołykami i chce dostać np. ciasteczko?

1 komentarz:

Julko pisze...

Witaj Haniu!
Tu Twój troszkę młodszy kolega Julek :) Życzę Ci wytrwałości w walce ze smokiem i poznawania nowych słówek. To wszystko dopiero przede mną :)
Tak jak wspominałem wcześniej udało mi się namówić Mamę na bloga :) To dopiero skromny początek, ale gdybyś miała ochotę to zapraszam.
http://naszeserce-juliusz.blogspot.com/