A mało no bo przecież jestem dzieckiem i to małym dzieckiem, które dopiero co nauczyło się dreptać, a jeszcze nie bardzo umie słownie wyrazić to co czuje.
Prezenty dostałam już tydzień wcześniej: pięknie książeczki i zwykłe kartonowe pudło po wyciskaczu do owoców; stało się ono moją ulubioną zabawką-kryjówką:)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz