ja po prostu biegam!
Rodzice myśleli, że po tych nieśmiałych sobotnich kroczkach będę sobie dozowała to chodzenie tak po kilka kroków dziennie, ale oni mnie chyba dobrze nie znają:) Jak się powiedziało: "a", to trzeba powiedzieć też: "b"!
I teraz chodzę całymi dniami! We wtorek przeszłam już cały pokój, a na dobre rozchodziłam się wczoraj. I tak sobie wędruje od łazienki do sypialni rodziców, z mojego pokoju podążam do kuchni, żeby zrobić w tył zwrot i zobaczyć co dzieje się na przedpokoju. Ale na spacerkach też sobie maszeruję. Trochę ciężko było na placu zabaw, bo podłoże nie było tak twarde jak podłoga w domu, ale przynajmniej lądowanie na dupce mięciutkie, bo wszędzie piasek. Trochę tylko bujało jak na statku:) Potrafię również jeść w biegu:)
Jak widać kariera chodziarza zbliża się WIELKIMI KROKAMI:)
1 komentarz:
super Haniu!!!! zuch dziewczyna!
Prześlij komentarz