czwartek, 21 sierpnia 2008

Zebrane "do kupy'

Jestem dość dużą dziewczynką i paru rzeczy już się w życiu nauczyłam. Postanowiłam to więc zebrać "do kupy".
A oto spis umiejętności jakie do tej pory opanowałam:
JEDZENIE - na pierwszym miejscu, bo jest przecież najważniejsze!!! mniam mniam mniam:):
- pije tylko z kubeczka albo z bidonu, butelka ze smokiem służy tylko jako miarka (przypisek mamy: i dzięki Bogu!!!)
- samodzielnie dzierżę kubek w dłoniach, a i z bidonem umiem sobie doskonale poradzić
- jem sama, szczególnie owoce, kanapki i tzw. drugie dania; czasami pomaga mi mama, bo kaszkę bądź jogurt jest niezwykle ciężko jeść samemu. Na razie jem rączkami, ale coraz częściej sięgam też po sztućce
- nie jestem samolubem i często dziele się moimi posiłkami z innymi: podtykam im jedzonko pod buzie i mówię: "mniam"
- umiem po skończonym posiłku pięknie posprzątać; mamy taki podział pracy: ja sprzątam z mojego blatu, a mama z podłogi:)
ROZWÓJ FIZYCZNY
- wyglądam jak typowy 16-miesięczny brzdąc, wszędzie mnie pełno, nie umiem długo usiedzieć w jednym miejscu, no chyba, że akurat jestem pochłonięta jakąś ciekawą lekturą: czytam książeczkę o Kreciku, gazetę "Mamo to ja" albo "Wytyczne Sądu Najwyższego w sprawach karnych" !?
- całe dnie spaceruje to tu to tam tup tup tup
- nieustannie chodziłabym po schodach
- lubię jeździć na rowerku, ale pod warunkiem, że ktoś mnie z tyłu pcha:)
- wdrapuje się na fotele i kanapę i zręcznie się z nich potem ześlizguje
- no i oczywiście tańczę; każda melodia wzbudza u mnie entuzjazm i chęć do podrygiwania
ROZWÓJ WERBALNY
- umiem mówić: mama, tata, jaja, mniam mniam, Niania (czyli ja), papa
- piesek to "Ba", owieczka: "Ma", kura: "Gryyy", koń: "Jaaa", kotek: "Miaaa", pszczółka: "Bzzzz", samochód: "Brrrrrrr", telewizor: "Baba", krówka: "Mu", ubikacja "sisi"
- po przebudzeniu wołam: Mama Mama mniam mniam !!!!
- kiedy zrobię kupkę mówię "feeee"
POZOSTAŁE
- myje sama zęby wystające z gęby:)
- po wieczornej kąpieli kiedy mama balsamuje mi brzuszek chętnie jej pomagam
- potrafię wskazać części mojego pięknego ciała
- a kiedy mama spyta sie mnie: "Hanka gdzie jest samolot?" zadzieram głowę do góry
_ I TAK DALEJ, DALEJ, DALEJ ...
Duzo już sie tego zebrało. Mogłabym Wam tak wymieniać w nieskończoność, ale nie jestem przecież jakąś samochwałą:)

1 komentarz:

gegjt pisze...

haniu...to bardzo dużo jak na takiego małego brzdąca:)...wiesz, ja już jestem duży...nawet tacie pomagam jak robi coś w domu...ooo np. ostatnio włozyłem śruby do kontaktu, bo mama zapomniała nałożyc zatyczek:)..tylko trochę się przestraszyłem...chyba więcej rodzice...ale pobyt w szpitalu był nudny...pozdrawiam i ściskam mocno