środa, 6 lutego 2008

Nowa zabawka :)

Wczoraj rodzice sprawili mi nową zabawkę. Co prawda tylko na 24 godziny, ale zawsze. Nie jest to ani telefon komórkowy, ani pilot, chociaż jest bardzo do nich podobna. Moja nowa zabawka nazywa się holter. Jego założenie zasugerowała doc. Dangel tak na wszelki wypadek, wiadomo strzeżonego Pan Bóg strzeże :)
O 16 stawiliśmy się w przychodni Medservice . Miła pani pielęgniarka przykleiła mi do klatki piersiowej mnóstwo czujników, z których odchodziły kabelki, a ja wcale sie nie bałam i byłam bardzo grzeczna. Poinstruowała też mamę, że ma zapisywać kiedy jadłam, brałam leki, spałam i byłam niegrzeczna :) Ale chyba zupełnie niepotrzebnie, bo ja tak się tym wszystkim przejęłam, że od wczoraj jestem istnym aniołkiem! Tylko troszkę mnie ciekawi co to za kabelki wychodzą mi ze spodenek!
Holter wyłączy się automatycznie po 24 godzinach i tatuś pojedzie go oddać. Zapewne w czwartek jego zapis obejrzy lekarz i zrobi opis badania. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie ok.

Brak komentarzy: