piątek, 14 marca 2008

Górne jedynki :)

Wyrzynały się i wyrzynały. Już straciliśmy nadzieję, że przed Wielkanocą zobaczymy ich piękny blask. Ale jednak! Jeszcze tydzień temu strasznie marudziłam, nic nie chciałam jeść - wszyscy stawiali "idą zęby". A potem jak ręką odjął - zero grymasów, jedzenie zaczęłam pochłaniać w ilościach astronomicznych, ba nawet zaczęłam pić: wodę i soczek marchwiowy mniam mniam - tak mi zasmakował, że na raz potrafiłam wypić całą butlę! A ząbki jakby schowały się i czekały na odpowiedni moment. Wczoraj wieczorem mama zajrzała mi do buzi i są! Dwie górne jedynki! U mnie wszystko jest do pary oprócz komór w serduszku :)
Poniżej ich foto - ledwo widoczne, ale dzięki nim łatwiej mi było zjeść dzisiaj na drugie śniadanko kanapeczkę z wędlinką :)

Brak komentarzy: