wtorek, 1 kwietnia 2008

Chrzciny Marysi

Moja malutka siostra cioteczna Marysia dorosła już do takiego wieku, w którym diabeł zaczyna kusić (wiem coś o tym:). Żeby nie dopuścić niedobrego diabła do małej Marysi w ostatnią niedzielę w Białobrzegach odbyły się jej chrzciny. Oczywiście stawiliśmy się w komplecie! A mój tata został ojcem chrzestnym Marysi! Miejmy nadzieję, że ciocia Agata i wujek Mietek dobrze przemyśleli ten wybór i są świadomi tego co zrobili:) Bo ja z mamą uchylamy sie od ewentualnej odpowiedzialności i reklamacji nie przyjmujemy!
Msza Święta zaczęła się o 12.15, ale nie możemy zapomnieć, że poprzedniej nocy była zmiana czasu i spaliśmy o godzinkę krócej. Tata od samego rana był strasznie zajęty: sesje fotograficzne i w ogóle:) A my siedziałyśmy sobie u Dziadków w domku i szykowałyśmy się do Kościoła. Ale nic z tego nie wyszło... Gdy w końcu w domu zapanowała błoga cisza, bo Dziadkowie z Anią w końcu się wyszykowali i wyszli, to ja punkt 12 zapadłam w błoga drzemkę ... Mama nie miała sumienia mnie budzić i tym sposobem muszę się przyznać nie byłam w Kościele. Obudziłam sie dopiero przed 13 i zdążyłyśmy tylko na końcówkę mszy. Ale za to wyspana i zadowolona wyruszyłam na uroczysty obiadek.



Była strasznie dużo gości, których większości w ogóle nie znałam. Ale było bardzo miło. Ja niestety nie mogłam próbować tych wszystkich pyszności, które były serwowane. Dostałam swoją zupkę, które też była baaardzo smaczna mniam mniam mniam



Wszyscy goście dobrze sie bawili i ani myśleli iść do domku. Ja już byłam troszkę zmęczona więc zapadłam w kolejną drzemkę w ustronnym miejscu :)



Ale wszystko co dobre szybko się kończy! Zrobiło się późno i wróciliśmy do białobrzeskiego domku - Dziadkowie prosto z obiadu pojechali do Spa do Buska - Zdroju:). Ja grzecznie poszłam spać, a rodzice z miłymi gośćmi oglądali do późnych godzin nocnych "Taniec z gwiazdami" :)

A to ja z Marysią. Prawda, ze jest straaasznie malutka :)?

Brak komentarzy: