sobota, 17 listopada 2007

?

No właśnie co będzie dalej... Do tej pory leczenie Hanki było dość uporządkowane. A teraz? Co dalej? Owszem mamy świadomość, że przed nami jeszcze jedna operacja, a przed nią pewnie cewnikowanie i balonikowanie aorty. Ale gdzie, kiedy - tego nikt nie wie. Operację oczywiście chcemy, żeby wykonał prof. Malec - nie będziemy brali pod uwagę stwierdzeń co niektórych, że wyjazd do Monachium to jakaś nasza fanaberia?! Cóż każdy może mieć swoje zdanie, ale my walczymy o życie naszego dziecka. Co w tym dziwnego, że chcemy, aby naszą córką zajął się najlepszy specjalista od HLHS-ów? Owszem możemy ustawić się w niekończącej się kolejce oczekujących w Łodzi do prof. Molla, który notabene nie zna naszego przypadku i NIE WYKONYWAŁ pierwszej operacji albo próbować leczyć nasze dziecko w innym polskim ośrodku. Ale tego nie zrobimy, bo mamy za dużo do stracenia - ŻYCIE NASZEGO DZIECKA !!!!
Hanka ma bardzo poważną wadę serca i MUSIMY zrobić wszystko żeby ją uratować.
Na razie żyję dniem dzisiejszym i obserwuję Hankę - jak je, jak sie zachowuje i odliczam dni do kolejnego echa. I dziękuje Ci moja Kochana Kruszynko za każdy wspólny dzień! KOCHAMY CIĘ !!!

2 komentarze:

karolcia bawej pisze...

Pewnie, że tak! Od nas wszystko zależy - życie naszych dzieci!!

Anonimowy pisze...

Tylko rodzice moga wiedzieć co jest dla ich dziecka najlepsze i nikt nie ma prawa oceniac ich postępowania. Bo to jest ICH dziecko...
Trzymamy kciuki za Hankę i pozdrawiamy
Asia Żurowska Kruk