niedziela, 4 listopada 2007

Porzucona :)

Wczoraj pierwszy raz rodzice zostawili mnie samą. Najpierw mnie wykąpali, nakarmili, uśpili, a sami poszli do Wujka Rafała - pseudonim Ron - na Kościelną na imieniny. A ja zupełnie niczego nieświadoma słodko spałam i Dziadek Paweł (Babcia Ula była na innej imprezie), który mnie pilnował nie musiał sie stresować :) Rodzice wrócili po 23 do domku; tata trochę niechętnie :( - Babcia była później! - bo myśleli, że ja starym zwyczajem około północy obudzę sie na jedzonko. Ale jednak nie tym razem - mama przed wyjściem "napchała" mnie kaszką i na nocny posiłek obudziłam się dopiero przed 2.
Ale widać, że już jestem dużym dzieckiem i można mi zaufać :) A Dziadek Paweł spisał się na medal!

Brak komentarzy: